Witam w dniu wczorajszym moja klimatyzacja uległa małej eksplozji ;/ Wyrzuciło część gazu z olejem do komory sinika. Sytuacja dość dziwna gdyż po przeprowadzeniu testu szczelności wszystko ok. Zauważyliśmy ze mimo pustego układu sprężarka załącza sie, sprzegło puszcza dopiero po wyjęciu kluczyka ze stacyjki. Po nabiciu klima chłodziła na -4 i działała bez problemu przez jakieś 3tyg. Może gdzieś jest zwarcie? z tego co pamiętam przed uruchomieniem klimy komputer pokazywał błąd "klimmacompresor" chyba 66 . Ktoś ma jakieś pomysły? Słyszałem ze jest coś takiego jak czujnik niskiego ciśnienia i w momencie kiedy jest uszkodzony to kompresor bedzie działał cały czas? tylko gdzie go szukać? Proszę o pomoc i dziękuje. Wątpię żeby ktoś puścił stały plus na sprężarkę ;/