Skocz do zawartości

wicked.patrick

Zarejestrowani
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    F30 320i
  • Lokalizacja
    Katowice
  • Zawód
    programista

Osiągnięcia wicked.patrick

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. mmw - zdaję sobie sprawę, że skrzynia mi biegi sama redukuje, jednak na "D" robi to zbyt wolno, by auto wyhamować niemal do zera na dostępnym dystansie, dlatego używałem ręcznej redukcji. mcmt - ok, dzięki za wskazówki.
  2. wicked.patrick

    Automat czy Manual

    Mając drążek zmiany biegów w pozycji D, ciągniesz go w lewo - włączasz tym program sportowy (utrzymuje wyższe oborty/niższe przełożenie w stosunku do programu D). Z tej pozycji pierwszy ruch drążka w górę lub w dół powoduje przejście w tryb manualny. I oczywiście kolega Wicked Patric nie dowie się, które z jego teorii są dziwne i dlaczego? :) Przypomnę, że forum jest od tego, byśmy się wszyscy czegoś nauczyli, gdyby kolega mmw byłby łaskaw wytknąć mi moje błędne "teorie", to każdy forumowicz coś by z tego wyniósł. W przeciwnym wypadku powyższy post wydaje się zbędny. Jakie argumenty? Automatem E39 jeżdżę codziennie, manualem u kolegi, gdy potrzebuje kierowcy na zmianę. Mój post to obserwacje przeciętnego kierowcy obu pojazdów, kolega który rozpoczął temat, prosił też o tego typu spostrzeżenia. W przytaczanym wyżej przykładzie nadajesz inny sens mojej wypowiedzi - wyraźnie napisałem, że na szybki start wpływa operowanie sprzęgłem/gazem/zmianą biegów. Sam zapewne jesteś super kierowcą i potrafisz zawsze uzyskać idealny start i to lepiej i szybciej niż mój automat? No to gratuluję umiejętności, mi na kilka prób zdarzały się przypadki, z których zadowolony nie byłem, a te które uważałem za dobre, w porównaniu do tego jak to robi profesjonalista, wypadały blado. Jeżeli wzmianka o dilerze i "staffie" miała być śmieszna, to moje i Twoje poczucie humoru diametralnie się różni :>
  3. mmw - Hmm... Jeżeli jadę 70kmh, widzę w oddali czerwone światło, to jak puszczę gaz - automat wrzuci mi 4 lub 5 i do świateł dotoczę się z prędkością powiedzmy 40kmh. Jeżeli jednak ustawię sobie 3-bieg, potem 2, 1 - do świateł dojadę z 5kmh - zatrzymanie auta prawie bez hamulca... Dotoczę się później, krócej auto będzie stało na wolnych obrotach, mniej paliwa więc spalę, mniej hamulców zużyję. mcmt - Nie wiedziałem, że takie hamowanie może szkodzić skrzyni, teoretycznie skrzynia redukuje, do tego co ustawię dopiero, gdy obroty silnika spadną na tyle, że będzie to dla mechanizmów bezpieczne. A tak jak opisałem powyżej - źle robię? Nie odczuwam przy tym jakichś dużych obciążeń, gwałtownych przyhamowań w momencie redukcji, wszystko odbywa się płynnie, obroty silnika przy takim hamowaniu rzadko przekraczają 3k.
  4. wicked.patrick

    Automat czy Manual

    Posiadam E39 530D w automacie, wcześniej miałem okazję nieco pojeździć E39 3.0D od kolegi w manualu (ok. 1000 km), teraz mogę więc porównać obydwie opcje. Przede wszystkim automat przyspiesza płynnie, naciskasz tylko pedał gazu (np. do oporu), żadnego piszczenia opon, auto sunie do przodu, momentu zmiany biegów nie czujesz, widać tylko że wskazówka obrotomierza spada. W manualu w momencie wciśnięcia sprzęgła przód samochodu opada, po puszczeniu sprzęgła i wciśnięciu gazu - podnosi się, gdy rozpędzamy się dynamicznie - nieźle samochodem buja, jest to bardzo "szpanerskie", czujemy że faktycznie przyspieszamy bardzo szybko. W automacie tego nie ma - po prostu po 8 sekundach patrzysz na prędkościomierz i myślisz: "o kurde, już 100kmh...". Przyspieszenia nie czuć, mimo że odbywa się to bardzo szybko, tylko 0.2 sekundy do 100 wolniej niż w manualu. Tak więc tutaj - co kto lubi... Druga sprawa - w manualu dieselu jest problem z zakrętami 90 stopni, gdy chcę je pokonać bardzo szybko. Jedynka jest bardzo krótka, kończy się w momencie wychodzenia z zakrętu, obie ręce mam na kierownicy - nie mam jak wrzucić dwójki. Całego zakrętu na dwójce pokonać nie mogę, bo jest za słaba. W automacie nie martwisz się o zmianę biegu. Może benzyna w takiej sytuacji poradziłaby sobie lepiej, niestety nie miałem okazji sprawdzić. Włączanie się do ruchu, wciskanie w lukę - w automacie naciskam gaz do dechy i tyle, wiem że auto da z siebie wszystko. W manualu - a może za wolno puszczę sprzęgło? A może dam za dużo gazu i mi DSC przyhamuje koła? Zawsze to jakaś strata pół sekundy. Podobnie sytuacje na drodze - czasami trzeba zwolnić do 20 kmh, a potem gwałtownie przyspieszyć (np. dojazd do ronda, ktoś zjeżdża i można się wcisnąć w jego miejsce). Przeważnie mamy wtedy drugi bieg wrzucony, przy takiej prędkości mamy słaby ciąg, na wrzucenie jedynki niby jest za szybko. W automacie problemu nie ma. Często stoję w korku pod sporą górkę. Jeżeli trzeba ruszyć tam 15x albo jechać z prędkością 2kmh na półsprzęgle... zabawa sprzęgłem, gazem, ręcznym, hamulcem. W automacie sprowadza się to tylko do puszczania hamulca, autko samo jedzie, nigdy nie stacza się w tył. Odebranie telefonu w automacie jest dużo bezpieczniejsze, w manualu rozmawiając przed telefon trzeba czasami zmienić bieg, przeważnie kierowcy puszczają wtedy zupełnie kierownicę, w automacie zawsze masz przynajmniej 1 rękę na niej. Brakowało mi na początku 2 rzeczy w automacie - hamowania silnikiem (ale odkryłem że mogę to robić tiptronikiem) oraz szybkie pokonanie zakrętu w trasie - manual - przed zakrętem redukujemy, puszczamy gaz, wchodzimy w zakręt, w momencie wyjścia wciskamy gaz - czujemy że tył auta dociska się do drogi w połączeniu z siłą odśrodkową - wyciąga nas ślicznie na prostą; w automacie w momencie wyjścia z zakrętu naciskamy gaz i moc (przyciśnięcie tyłu) mamy po 0.5 sekundy. Lekarstwem na to jest naciśnięcie gazu 0.5 wcześniej :) lub użycie trybu sport lub tiptronika. Jeżeli chodzi o serwisowanie - auto ma zrobione tylko 190k km, problemów nie było. Kolega w manualu ma z 280k, sprzęgła czy dwumasy nie wymieniał, działa mu to idealnie... Spalanie - w mieszanym trybie miałem 10l/100km w zimę, teraz mam 8.5. W manualu można zejść 1-1.5 litra niżej. Jeszcze jedna rzecz przyszła mi do głowy - wyjeżdżanie z zaspy. Automatem nie da się normalnie rozbujać samochodu, trzeba hamować, zmieniać wsteczny na przód, podjechać, wyhamować, przód na wsteczny itd., okropnie długo to trwa. W manualu taki manewr to kilkanaście sekund, mamy wrzucony jeden bieg i w szczytowym momencie wciskamy tylko sprzęgło. Ale i tak gorąco polecam automat, ma więcej użytkowych zalet :)
  5. A ja ciągle używam tiptronika do redukcji biegów, głównie do hamowania silnikiem przy dojazdach do skrzyżowań. Super sprawa, działa to tak samo skutecznie jak w manualu. Jednak to jedyne użyteczne zastosowanie tiptronika - do dynamicznej jazdy - lepiej zdać się na automat, a przyspieszenie, obroty silnika kontrolować pedałem gazu, kwestia wprawy i wyczucia pojazdu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.