To moze i ja dorzuce pare słów od siebie co do katów bo kilkadziesiąc juz wyciełem. 525tds, 525d, 530d. w tdsach bylo czuc róznice w przyspieszeniu ale to wynika raczej z tego ze katalizator moze po prostu po tylu latach troche sie zapycha, w niektorych co jezdzilem dluzej spalanie ciutke zmalało W innych samochodach np sprinter, daily, ducato tez odczuwalna byla poprawa w ducato kat byl tak zapchany ze po wycieciu nie poznalismy samochodu :) Co do wycinania w benzyniakach jeden plus katalizatorek mozna sprzedac i pare zł wpadnie jesli nie jest metalowy oczywiscie, a minus to ze w benzyniaku zaraz słychac brzeczenie itp i tu zadnych popraw ani w osiągach ani spalaniu nie zauwazylem, a to ze na hamowni by pokazala 2 konie wiecej niz przed wycieciem to czy ktos to odczuje ? Moim zdaniem bez sensu. Wiec moje zdanie jest takie w dieslu warto wyciac bo czesto czuć róznice i kata mozna sprzedac, a w benzynce tylko sprzedac i jesli nic nie wspawamy dobrego na jego miejsce to bedzie wkurwia*ace brzeczenie