Zastanawiam się nad wycieczką po samochód do Niemiec. Ogladając na ebayu wyglada na to ze przyzwoite E39 około rocznika 2000 mozna kupic za 10kEur. Czy tak rzeczywiście jest? Tutaj w Pl szukałem troche innego samochodu - hondy Accord około 1996r. Obejrzałem około 8 samochodów ale nie trafiłem na taki który mógłbym kupic bez zastrzezeń. Zastanawia mnie czy podobnie jest z tymi piątkami za granicą. Interesuje mnie coś typu 523, 525, moze 528, jesli byloby 535 to moze tez bym się skusił... W kazdym razie nie diesel i nie 520. To co bym chciał to aby była na przyzwoitych, fabrycznych alu - 16 lub 17, fajnie by było gdyby były tez xenony. Nie kombi, nie biały, najlepiej po liftingu (tzn mam na mysli soczewkowe reflektory) i w bardzo dobrym stanie. Co do przebiegu to chyba trzeba sie nastawic na okolo 200kkm z rocznika 2000? Plan mam taki by znalezc kilka ogłoszeń sprzedaży auta na jakims ebay.de i pojechać we 2 osoby na miejsce i ewentualnie wrocic dwoma samochodami. Powiedzmy ze jezyk znam natomiast nie mam zupelnie doswiadczenia z autohandlami, paserami, handlarzami turasami itp. Jak myślicie, warto jechać i czy za 10kEur kupię coś fajnego?