Witam po długiej nieobecności. Pacjent to 528i z LPG 2000r. Problem pojawił się niedawno, wraz ze spadkiem temperatury otoczenia. Jednak ostatnimi dniami, gdy było powyżej 15 stopni było to samo. Zawsze, gdy uruchamiam auto po nocy, muszę trochę dłużej (ze 3 sekundy) kręcić rozrusznikiem, do tego odpali za 3-4tym razem i to kulejąc, jakby pracował nie na wszystkich cylindrach,ale po ok 10 sekundach jest już ok. Auto do momentu miniecia przez wskazówkę niebieskiego pola lubi się przydlawic przy mocniejszym wcisnieciu pedału gazu. Po rozgrzaniu wszystko jest dobrze,nie ma spadku mocy, dlawienia. Odma ma przejechane ze 30.000 km, jeżdżę tylko na syntetyku, więc raczej nie jest zła. INPA nie pokazuje żadnych błędów. Świece wymienione w zeszłym roku. Gdy dodam gazu podczas uruchamiania jest lepiej, ale po złapaniu obrotow gdy puszczę pedał, te znów spadają i auto gaśnie. Może to pompa paliwa nie wytwarza żądanego ciśnienia, bo przy ok 4tej próbie auto odpala znacznie łatwiej. Jakieś sugestie?