Przez odpływ wody albo od strony silnika przez klapy zamykające obieg. Trzeba zdjąć obudowę, w której jest filtr przeciwpyłkowy i jeszcze jedną taką pionową ("grodziową"). Uzyskuje się świetny dostęp do takiego jakby pojemnika, w którym jest wentylator i klapy wpuszczające powietrze z zewnątrz. Trzeba przez nie wprowadzić rurkę od preparatu do czyszczenia klimy, uważając by nie ocierała o wentylator. Następnie należy ustawić parametry "systemu wentylacji :)" tak, aby te klapy były zamknięte. Nie musi być włączony obieg zamknięty - u mnie po włączeniu klimatyzacji klapy się zamknęły pomimo wyłączenia zamkniętego. Dmuchawa na max i z 15 min. Pianka jest wdmuchiwana praktycznie bezpośrednio na parownik. Efekt rewelacyjny. Polecam spróbować. Uważam, że każde ozonowanie też powinno być przeprowadzane tą drogą, a nie od wewnątrz albo bez zdejmowania podstawy filtra przeciwpyłkowego. Wcześniej stosowałem okresowo jakieś dezodoranty uruchamiane wewnątrz auta - efekt jakiś tam był, ale nie umywa się do tego, który mam po zastosowaniu opisanego zabiegu. Pozdrawiam