Problem zauważyłem od soboty przed wyjazdem na zlot na skrzyżowaniu samochód zgasł. Odpalił bez problemu ale przy przyspieszaniu nie wkręca się na obroty, zgasiłem ponownie samochód i już było okey. Kolejne dni zauważyłem znów problem odpalam samochód z rana przejeżdżam 10-20 km jest ok - jadę dalej nagle czuje szarpnie i samochód traci moc na 4 i 5 biegu przy obrotach 2000 gaz podłogę ono stoi praktycznie miejscu lepiej przyśpiesza przy delikatnym dodawaniu gazu. a niższych biegach wkręca się ale ciężko jakby przerywało. Wystarczyło znów zgasić silnik poczekać 20 sekund i auto przejechało bez problemu 300 km. jutro będę miał czas to wykręcę świece zobaczę w jakim stanie są ( nie mają przebiegu większego niż 25 tys. km). Najlepszym pewnie rozwiązaniem byłoby pojechać na diagnozę komputerową bo tatko mogę strzelać w : przepływomierz, cewka, czujnik wałka rozrządu, sondy??? Może miał ktoś podobny przypadek??