Skocz do zawartości

Słodek

Zarejestrowani
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    BMW E61 525 DIESEL
  • Lokalizacja
    Ciechocinek

Osiągnięcia Słodek

Praktykant

Praktykant (3/14)

0

Reputacja

  1. Panowie, chylę czoła !!!!!!! WIELKIE DZIĘKI !!!! Jutro dzwonię doedukować pana z ASO w Bydgoszczy, "rzucę" nawet numerem części :8) Pozdrawiam !!!
  2. Witaj mariusz1954, wielkie dzięki za zainteresowanie moim mały (dużym) kłopotem i szybką odpowiedź. Po tym,kiedy stwierdziłem, że "przepiłem" wspomnianą część próbowałem ją "namierzyć" na bmwfans, bez rezultatu, nie wiem nadal, czy jest jako całość zawiasu,czy występuje samodzielnie, czy ja nie potrafiłem jej namierzyć. Po fiasku poszukiwań odezwałem się do ASOB w Bydgoszczy i tam,niestety, poinformowano mnie o konieczności zakupu całego zawiasu, nawet pracownik ASO był na tyle uprzejmy, że przysłał mi na maila schemat, z którego korzystał przy poszukiwaniu dla mnie części. Gdybyś był uprzejmy i nie sprawiłoby to Tobie jakiegoś kłopotu, to czy mógłbyś spróbować namierzyć dla mnie potrzebny mi drobiazg (numer części, itd.) ? Byłaby to ogromna pomoc dla mnie. Pozdrawiam
  3. Witam wszystkich Forumowiczów serdecznie. Uporałem się właśnie z typową bolączką E61 w okolicach klapy części bagażowej, czyli zmieniłem wiązkę przewodów "biegnących" równolegle do zawiasów tylnej klapy. Kłopot w tym, że "diabeł ogonem nakrył" metalową zaślepkę prowadnicy, w której, między zawiasami, poprowadzona jest wiązka przewodów do klapy, podaję linki do zdjęć opisywanego elementu (zaznaczony strzałką): http://i589.photobucket.com/albums/ss333/Slodek/BMW%20e61/PROWADNICA-1.jpg http://i589.photobucket.com/albums/ss333/Slodek/BMW%20e61/prowadnice.jpg ...oczywiście nie jest żadną filozofią zwrócić się o pomoc do ASO, tyle tylko, że wesoły pan w ASO poinformował mnie, że potrzebny mi element nie występuje samodzielnie, tylko trzeba go kupić z całym zawiasem, koszt to ok. 500 złotych (całego zawiasu cena nie jest taka aż straszna, ale jeżeli ja potrzebuję tylko ten malutki, jeden element, to już cena ok. 500 złotych "robi różnicę" ). Jeżeli ktoś z Was, drodzy forumowicze, posiada potrzebny mi element, a nie jest potrzebny, lub, ktoś z Was ma możliwość zorganizowania takiego elementu, BAAAAAARDZO proszę o pomoc. Pozdrawiam serdecznie, Paweł
  4. Do VARUS: możesz podać namiary na koleżkę z Aleksandrowa? Mam z Ciechocinka do Aleksandrowa 7 kilometrów (jak będzie konieczność, odwiedzę, oby zbyt szybko takiej potrzeby nie było). Pozdrawiam
  5. Nie napisałem tego powyżej po to, żeby ktoś w tak szyderczy sposób jak "rafala6" się do tego odniósł. Forum jest dla ludzi cywilizowanych i chcacych podzielić się swoimi spostrzeżeniami po to, by może pomóc komuś, kto jeszcze nie posiadł potrzebnej mu wiedzy - I TYLKO TAKI CEL MIAŁY MOJE "WYPOCINY" ! A jak uda mi się odkryć nowy ląd, to powiadomię zainteresowanych na jakimś forum dla odkrywców i na pewno nie będę jeździł nadal E61 i nie będę się martwił jakimś banalnym komunikatem na wyświetlaczu, dam znać również forumowiczowi "rafala6" o ewentualnym odkryciu. :) Pozdrawiam, również "wszechwiedzących" :8)
  6. AREK-SERVICE ul. Główna 35 86-021 Maksymilianowo Nawiązałem kontakt z tym człowiekiem, miałem zamiar zostawić u Niego troszkę grosza, by "wrzucić" ksenon do mojego samochodu, umówilismy się na kontakt mailowy i nie doczekałem się odpowiedzi...- nie wiem, czy jest aż tak "zabiegany i zajety", czy najzwyczajniej mnie zignorował? Nie mam zdania na temat AREK-SERVICE, ale polecam chłopaków z Biedaszkowa w Bydgoszczy (byli pracownicy Posłusznego), rozsądne ceny za usługi i dostęp do oryginalnych części - dają radę. Jedyny mankament to brak w wyposażeniu ich warsztatu komputera do diagnostyki, ale są na dobrej drodze! Tel. 504455677, 517488425. P.S. Być może komputerem ze stosownym oprogramowaniem już dysponują (mam nadzieję i życzę im tego), nie mieli we wrześniu 2010, ale powinni się rozwijać z takim podejściem, jakie maja do klienta. POLECAM !!!
  7. Witam, dawno mnie nie było, ale, dla Waszej wiadomości, może warto coś wspomnieć o baterii. Rozmawiałem z facetami z nieautoryzowanego serwisu, ale miałem o nich jak najlepsze zdanie, gdyż, według mnie, żadne BMW nie miało przed nimi tajemnic (mistrzowie świata w Bydgoszczy) i mnie uspokoili, że wystarczy wymienić bateryjkę i wszystko powinno latać, jak "ta lala". - otóż nie! Po wymianie aku, nie została nowa bateria adoptowana i znowu zaczął się problem w komunikatem o rozładowanym akumulatorze! SZLAG mnie trafiał z tym komunikatem. Odpuściłem sobie do czasu kolejnej wizyty w Polsce i pojechałem do "doktora Handziuka" w Ciechocinku - świetnie "oblatany" facet w temacie elektryki i elektroniki samochodowej!!! - POLECAM (nie jest zbyt tanio, ale solidnie i pewnie). Wytłumaczył mi, pobieżnie, na tyle, ile mógł sobie pozwolić (to wiedza kosztuje !!!), ze każdorazowo, po wymianie baterii konieczna jest jej adaptacja, gdyż komputer rozpoznaje stan akumulatora, jego kondycję i po wymianie aku należy wprowadzić do software informację, iż jest właśnie nowa bateryjka i należy jej podawać tyle pradu, ile nowa bateria potrzebuje - to zapobiegnie przeładowaniu lub niedoładowaniu akumulatora. "Parę" groszy, dwie minuty pracy fachowca i problem "z głowy". ADAPTACJA akumulatora po wymianie jest konieczna!!!!! Pozdrawiam.
  8. Witam wszystkich. Pisałem wcześniej na tym forum o moim problemie z resetem klocków hamulcowych w E61, parę dni temu klocki wymieniłem i postępowałem zgodnie z zamieszczoną na naszym forum instrukcja i dałem radę. Być może poprzednie problemy z tym resetem wynikały z tego, że próbowałem resetować przy otwartych drzwiach samochodu - moze warto na to zwrócić uwagę. Pozdrawiam
  9. do DEF-a :) ...i jeszcze coś: test, o którym pisałeś, przeprowadzony, tym razem jeszcze bez miernika, nie mam, czekam na kolegę, ale zwarcia w akum. chyba nie ma, włączyłem wszystkie możliwe światła, klimatyzacja, podgrzewanie fikołków, kierownicy, wycieraczki, radio i oświetlenie wewnętrzne - samochód "chodził" parę dobrych minutek - bateria się nie nagrzała, żadnej woni siarki nie czuć. Poza tym, chyba jeszcze o tym nie pisałem, naładowałem akumulator, kiedy zaczął się ten komunikat pojawiać i pojechałem do sklepu motoryzacyjnego, żeby sprawdzili baterię i ładowanie, tester wykazał 99% bateria (chyba stan naładowania, bo na pewno nie jest w takiej kondycji użytkowany minimum dwa lata akumulator, ładowanie było też ok, wydaje mi się, że 14,3 lub 14,4, albo nawet 14.7, miły pan powiedział, ze ok. Po kilku dniach, kiedy znowu komunikat się pojawił, tym razem bez ładowania baterii, pojechałem już do innego sklepu z prośba o sprawdzenie baterii i ładowania, kiedy pracownik sklepu podłączył urządzenie - terminal, stwierdził, że bateria rozładowana i najpierw muszę ją naładować, żeby coś sprawdzić, czy ustalić. Kolejna sprawa z tym nieszczęsnym akumulatorem ma się tak, ze w ubiegłym roku, aż wstyd się przyznać, jeździłem samochodem do pracy na odcinku, może 1 kilometra, w jedną stronę, po przekręce3niu kluczyka włączały się światła, klimatyzacja, radio itd. - wykończyłem akumulator, pojawił się wtedy taki komunikat, jaki teraz mi "towarzyszy". Pojechałem na dłuższa przejażdżkę i stan baterii wrócił do normy, nie na długo. Kiedy emocje opadły znowu zacząłem moje "wycieczki" do pracy :( ...w końcu pojawił się znajomy komunikat, a za chwilkę po nim komunikat o wyłączonych systemach bezpieczeństwa - pisałem posta o tym w innym "temacie". Jedyne, co mi wtedy przyszło do głowy - komunikat wyglądał dość przerażająco, to serwis. Tam mi naładowano akumulator, z rachunku wynika, ze przeprowadzono również sprawdzenie systemu elektrycznego samochodu. U dołu zamieszczone dopisek, że jeżeli sytuacja się powtórzy, może to oznaczać konieczność wymiany akumulatora - to był początek lipca ubiegłego roku. Można zadać pytanie, jak w takim razie akumulator wytrzymał prawie rok, ano wytrzymał, zreanimowali go, a ja znowu swoje, krótkie odcinki, światełka, klimka, radyjko itd. i pewnie nadszedł jego nieunikniony koniec. Mam więc nadzieję, że sprawa się skończy na wymianie bateryjki.
  10. Mam najechane 162 tysiące, akumulator chyba nie był zmieniany od nowości, samochód mam dwa lata, wszystkie, chyba, rachunki od poprzedniego właściciela, nie ma śladu zakupu lub wymiany akumulatora. Sadzę, że to akumulator, bo gdyby był problem z ładowaniem, to naładowany do pełna akumulator, gdyby był w dobrej kondycji, nie odmawiałby chyba posłuszeństwa po dwóch dniach i pokonaniu przez samochód dystansu ok. 20 kilometrów, tzn. 10 dziennie - tyle mam do pracy. Wymieniać będę akumulator za tydzień, będzie u mnie kolega z komputerem, będzie nowy akumulator i wszystko się wyjaśni, tzn. będzie po kłopocie, mam nadzieję. Jak wspominałem, nie wyłącza mi komputer żadnych podzespołów, poza tym czasami, po pojawieniu się wspomnianego komunikatu, przejadę dłuższy odcinek i przy kolejnym uruchomieniu silnika już tego komunikatu nie ma, później znowu wyjazd do pracy, 5 kilometrów w jedną stronę i już "hasło" na monitor wraca.
  11. ...no jeszcze coś. Czy nie jest tak, że w przypadku ewentualnej awarii któregoś z podzespołów systemu elektrycznego mój "półśrodek" - czyli doładowywanie "umarłego" akumulatora bezobsługowego, nie miałby żadnego wpływu na znikanie z ekranu komunikatu o wysokim stopniu rozładowania baterii ??? Wydaje mi się, że w razie usterki np. klemy z pamięcią, o której mowa jest gdzieś wyżej, czy innego modułu, pomimo podładowania akumulatora, błąd byłby pewnie "wyrzucany" natychmiast po raz kolejny.
  12. Słodek

    Kluczyk

    ...i masz rację Niemirad, to chyba efekt placebo skłonił mnie do poprzedniego posta, kluczyk nadaje się do kosza :(, tzn. uruchamia samochód, ale o otwarciu lub zamknięciu samochodu należy zapomnieć... Pozdrawiam Słodek
  13. Nie mam pojęcia, od czego zacząć, chyba najpierw sprawdzę u elektryka akumulator. Od kilku dni pokazuje mi się, co jakis czas, komunikat "High rate of battery discharge". Wtedy akumulator pod prostownik i parę dni spokój, żadnych innych objawów, oprócz tego komunikatu. Samochód użytkuję w Anglii i aż się boję pojechać do tych pseudofachowców, kolesie nie mają o niczym pojęcia, odsyłają do serwisu, a tam...!!!! rzucają kwotami jak z kosmosu. W ubiegłym roku miałem już akcję z akumulatorem - męczyłem go na króciutkich odcinkach i chyba się odpowiednio nie doładowywał - regenerował, w końcu pokazał się komunikat o systemach bezpieczeństwa. Komputer wyłączył te systemy ze względu na niski stan napięcia, CHYBA! Samochód był w serwisie, gdzie naładowali akumulator i napisali na rachunku, że jeżeli sytuacja się powtórzy sugerują wymianę baterii.- mam nadzieję, że teraz tylko akumulator umarł. Akumulator jest bezobsługowy, samochód 5-cio letni, może najzwyczajniej akumulator należy już wymienic? - mam taką nadzieję. Pytanie do zorientowanych: -czy rzeczywiście, po wymianie akumulatora konieczna jest jego adaptacja, czy przed ewentualną wymianą w miarę mądry elektryk jest w stanie określić kondycję akumulatora, czy w końcu do wspomnianej adaptacji potrzebne jest specjalne oprogramowanie komputera, czy warsztat z komputerem do diagnostyki też bedzie w stanie zaadoptować akumulator oraz czy sprawdzi się np. rozwiązanie z podłączeniem do gniazda zapalniczki małego urządzenia do podtrzymania napięcia w samochodzie na czas wymiany akumulatora ? NAPISZCIE COŚ !!!
  14. Słodek

    Kluczyk

    Sebisz, jesteś WIELKI, po raz kolejny potwierdza się zasadność funkcjonowania tego forum (...i temu podobnym). Poznajemy się dzięki forum i przekazujemy sobie jakże cenne wskazówki, informacje itd. Miałem kłopot z kluczykiem, tym użytkowanym na bieżąco, nie zauważyłem nawet, kiedy się problem z otwieraniem i zamykaniem centralnego zamka pojawił, ale był (na szczęście "BYŁ"- już nie ma, mam nadzieję), kiedy się zorientowałem, że coś jest "na rzeczy", zwróciłem uwagę na to, że, oprócz trudności z otwieraniem i ryglowaniem zamka centralnego, odtwarzacz CD startował od innego utworu, niż na kluczyku zapasowym, itd. itp. Ale jest przecież Sebisz i dzięki Tobie, Kolego, moje obawy o konieczność wymiany kluczyków, modułów itd. poszły (mam nadzieję) w odstawkę. Przeprowadziłem "operację" zgodnie z Twoją instrukcją i po kłopocie, DZIĘKI !!!
  15. Witam wszystkich "Biedaków" z uszkodzonym NIVo. Miałem ten sam problem, niestety, nie znalazłem nigdzie możliwości regeneracji lub naprawy pompy do NIVO, serwis również "krzyczał" niebotyczne kwoty za pompeczkę, tak, pompeczkę, bo to jest wielkości miksera do ubijania piany na ciasto. ALE... ponieważ pompa składa się ze sprężarki i zaworu, który reguluje przepływ powietrza do poduszek i całego układu, i nie występuje ona osobno, w sensie tylko jako pompa, jest kłopot.Można go ominąć po sprawdzeniu, czy problem jest ze sprężarką czy zaworem, poszukać używanej, kompletnej pompy NIVO i z dwóch używanych zrobić jedną pracującą!!! Przerobiłem temat i zamiast 3 koła euro kosztowało to ok. 800 złotych, lata jak złoto do dzisiaj, nie pamiętam, na szczęście, jak wygląda na wyświetlaczu komunikat o "level system control..." itd. Tutaj mam telefony do kolesi z Wrocka, mają używane pompki do NIVO, modele E60, 61: 604756275, 888803556, 693749858. P.S. OGROMNY szacun i pozdrowienia dla DNOWIŃSKIEGO z Warszawy, bo jeżeli Wam pomogą, to Jego zasługa :) !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.