Diver34

Zwracam honor, miałeś racje. Przez pęknięty zbiornik wyrównawczy uciekało ciśnienie i nie pozwoliło to na otwarcie termostatu. Temat do zamknięcia ;) .

Ale co ma ten zbiorniczek do tego wszystkiego skoro ten cholerny termostat za nic w swiecie sie nie chce otworzyć. Mimo że nowy. Kolego czepiasz sie i Twoja odpowiedz nie jest za grosz pomocna.

Jestem posiadaczem BMW e46 318i z 1999r i mam pewien problem. Auto stało przez miesiąc w garażu w pełni sprawne, niestety po miesięcznej przerwie i przejechaniu dosłownie 20km pojawił się problem mianowicie taki że zapalała się żółta kontrolka chłodnicy by po paru sekundach zgasnąć, sprawdziłem w tym samym dniu poziom płynu chłodniczego, był dosłownie paru mililitrowy ubytek płynu chłodniczego. Z dnia na dzień kontrolka pokazywała sie co raz czesciej ale za kazdym razem gasła. Więc gdy znowu sprawdziłem ile pozostało płynu chłodniczego okazało się, że ubytek jest dość znaczny więc postanowiłem oddać auto do mechanika, diagnoza? zablokowany termostat w pozycji zamkniętej. Co najlepsze robiłem tym autem dziesiątki kilometrów bez przerwy a wskazówka temperatury cały czas pokazywała prawidłową na godzinie 12 i nigdy tego pola nie przekroczyła. W piątek mechanik oddał mi auto z wymienionym termostatem(termostat podobno z dobrej półki za 250zł). Co sie okazało, problem nie zniknął i cały czas ubywa płynu chłodniczego, termostat wciąż zablokowany w pozycji zamkniętej(mechanik mnie nie wyrolował bo jest to mój bardzo dobry znajomy) a temperatura wciąż pod żadnym pozorem nie przekracza godziny 12 czyli w normie.Nie znalazłem podobnego problemu na tym forum dlatego tworzę temat, jestem kompletnie zielony w tych sprawach też mówię na starcie. Mechanik nie ma pomysłu o co może chodzić, może to felerny termostat? albo po prostu przyczyna leży gdzie indziej. Pomóżcie bo już serio nie wyrabiam z tym.