Kalumi

Jest dokładnie tak jak mówisz i moja improwizacja była zła - dobrze widziałem, że muszę zlać płyn z bloku ale nie potrafiłem zlokalizować korka spustowego toteż odpuściłem ten temat, nie mogłem się cofnąć z robotą ponieważ płukanka była już w obiegu, a sam płyn ze zbiorniczka wyrównawczego zlany (około 4L), a auto wiecznie nie mogło stać u sąsiada w garażu dlatego zdecydowałem się wykonać niekompletną procedurę. Jako, że auto używam do dojazdów do pracy i na uczelnie przejechałem około 30 km od "wymiany płynu" i ogrzewanie zaczęło działać pełną parą. Rozumiem to co się stało w ten sposób: Nie spuściłem cieczy z bloku, zasyfiła się nagrzewnica, być może jakieś kanaliki stały się niedrożne w efekcie czego ogrzewanie nie działało, pompa pompowała płyn i syf, który sprawił, że nagrzewnica nie działała wypłukał się i krąży w obiegu. Powinienem teraz jeszcze raz spuścić płyn ze zbiorniczka i bloku silnika, przepłukać układ kilkukrotnie wodą destylowaną, aż woda będzie relatywnie czysta, zalać nowy płyn, którego w moim przypadku powinno wejść 6L odpowietrzyć układ i obserwować czy wszystko działa poprawnie.

O ile dobrze pamiętam to tak, to jest najsłabsza wersja silnikowa e46. Najpierw oczywiście zlać płyn z bloku, a następnie podłączyć? Może i oczywiste ale wolę zapytać. Czy są jakieś sprawdzone sposoby nakładania kompresora na zbiorniczek wyrównawczy tak aby połączenie było szczelne i wszystko szło w układ? EDIT. Jednak jest to M43TU B19 Dane z wikipedii zgadzają się z moim dowodem rejestracyjnym

Czy na poniższym rysunku korek w bloku jest oznaczony nr 10?

Witam, z racji, że zbliża się zima, a zdarzało mi się w przeszłości dolewać wody destylowanej do zbiorniczka (jakieś 3L na 17tys km) postanowiłem samodzielnie wymienić ciecz chłodzącą. Przeglądając fora i różne tematy wiele osób radziło przepłukać chłodnicę specjalnym preparatem (Prestone) następnie kilkukrotnie wodą destylowaną i zalać świeżym płynem, z racji, że dolewałem co jakiś czas wody do zbiornika postanowiłem użyć uszczelniacza (koniec końców go nie użyłem bo pojawiły się problemy). Sąsiad udostępnił mi kanał na kilka godzin bo bardzo chciałem zobaczyć swoje pierwsze auto od spodu i wymienić płyn. Zalałem płukankę wg zaleceń producenta do starego płynu i zostawiłem odpalony samochód na 20min, pozwoliłem sobie odczekać aż ciecz wystygnie na tyle, że mnie nie oparzy (była wciąż gorąca) i zszedłem pod auto celem jej zlania, udało mi się spuścić około 3,5L-4L cieczy przez korek spustowy (taka niebieska śrubka a obok kranik). Wiedziałem, że powinno być tego więcej ale tłumaczyłem sobie to tym, że przecież ubywało mi tego płynu i być może nie miałem go aż tyle. Po zerknięciu w zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodniczego dostrzegłem białą galaretę i pomyślałem, że może to być efekt płukanki. Układ przepłukałem trzykrotnie wodą destylowaną zużywając łacznie 10L wody. Zalałem nowy płyn 3,5L (tylko!) i więcej nie weszło, dodatkowo - przed pierwsza płukanką zauważyłem, że nagrzewnica nie grzeje i tak zostało do teraz. Zauważyłem też (nie wiem czy tak było wcześniej), że tuż po zgaszeniu silnika z komory słychać takie "tsyyy" dość głośne ale krótkie - tak jakby starszy Pan po dłuższym spacerze siadał w fotelu i sobie odsapnął. Chciałem zmierzyć się z tym sam ale jednak potrzebuję pomocy. Pomijając sprawę płynu chłodniczego nie dało się nie zauwazyć wycieków jak na załączonych fotografiach, sprawdzam regularnie poziom oleju na bagnecie i przez 17tys km dolałem maksymalnie 1,5L bo przy zmianie oleju dokupiłem sobie 2L na wszelki wypadek, a jeszcze mam niecały litr. Może ktoś mądry coś poradzi jak się do tego zabrać żeby tego nie popsuć jeszcze bardziej bo wydaje mi się, że narobiłem więcej szkód niż pożytku... :mad2:

Otóż napiszę co było przyczyną problemów: - zawór odpowietrzenie skrzyni korbowej wymieniony, - kostka stacyjki do naprawy, - dodatkowo czujniki klocków hamulcowych wymienione bo paliła się kontrolka od klocków, Temat do zamknięcia.

Klemy od aku wyglądają solidnie, odkręciłem przetarłem papierkiem i nie widac poprawy, dodatkowo zauważyłem, że gdy silnik jest uruchomiony spod maski w okolicach bagnetu słychać "syk" i trochę "mokro" się zrobiło, wyczytałem gdzieś, że może to być nieszczelny przewód odpowietrzenia skrzyni korbowej, który może powodować delikatne falowanie obrotów na biegu jałowym i to by się zgadzało ale nie wiem czy moja diagnoza nie jest ta trafna jak wróżenie z fusów. Może wiesz czy EWS znajduje się gdzieś w pobliżu tego przewodu bo facet mi zmienił tą "kostkę" i powiedział, że to było uszkodzone czy może mieć jedno z drugim coś wspólnego np. zachlapał się EWS i jakieś zwarcie było? Tak czy siak sam tego nie zrobię i jutro odstawię do "specjalisty?" ale warto było by wiedzieć gdzie mniej-więcej szukać przyczyny żeby nie zostać nabitym w butelkę :D

Kabelek zamówiony na pewno w przyszłości się przyda. Dzięki za pomoc :)

Zatem czy taki kabelek będzie odpowiedni? http://allegro.pl/interfejs-bmw-inpa-wersja-pl-e36-e46-e39-e60-e90-i5079900353.html

Jak samochód odpala to za pierwszym razem, a gdy występuje problem z odpaleniem to rozrusznika nawet nie słychać, głucha cisza po przekręceniu kluczyka, obok otwierania maski mam takie płaskie wejście podobne do wejścia euro w starych telewizorach. Musze kupić ten kabel i chyba zacząć się samemu wtajemniczać w diagnostykę i naprawę, bo z tego co widzę to więcej papudraków niż mechaników z prawdziwego zdarzenia....

teraz wsiadłem do samochodu i odpalił za pierwszym razem, przejechałem z 10 km, zaparkowałem pod domem i odpalił za każdym razem, nie wiem od czego to może zależeć zauważyłem tez że czasem tak "tryka" z okolicy kierownicy/stacyjki/zegarów, sprawdzę też te klemy zaraz dla pewności, gdzie mogę szukać złącza INPA w BMW e46 2001 bo widziałem, że są końcówki okrągłe i prostokątne dla tego modelu dlatego chciałbym się upewnić czy dobry egzemplarz zmawiam.

Masz na myśli klemy od aku? Bo ostatnio rzeczywiście był zmieniany akumulator i jeszcze gdzieś się spotkałem z pojęciem klemy pirotechnicznej, czy ona może być przyczyną problemu z EWS albo tych objawów, które opisałem w pierwszym wpisie?

Jestem z Zielonej Góry, może ktoś zna kogoś kogo można polecić. Czy może być konieczna wymiana kluczyka albo stacyjki i zamków, bo ten kluczyk co posiadam w instrukcji obsługi auta jest oznaczony numerem 3 czyli jako kluczyk do drzwi i zapłonu (niestety, nie posiadam innych kluczy)

Witam! Jestem nowym użytkownikiem bmw i jak to bywa z używanymi samochodami zawsze jest coś do zrobienia otóż udało mi się kupić ładny egzemplarz bmw (e46 316i) i o ile mechanicznie potrafiłem ocenić jego stan na zadowalający mnie, to z elektroniką (prawdopodobnie) nie poszło mi tak dobrze i chyba wtopiłem zakup. Problem jaki się pojawił się niedługo po zakupie to to, że rozrusznik nie kręcił, w ogóle nie było go słychać, diagnoza w warsztacie-problem z immobilizerem, wymieniony został sterownik immo. lecz kluczyk (bo posiadam tylko jeden) został ten sam, auto odpalało normalnie ale po przejechaniu 150 km zauważyłem błędy w wyświetlaniu prawidłowej prędkości, zacinające się kierunkowskazy albo kierunki świeciły na zewnątrz a nie pokazywało tego na zegarach, pokazywało mi również, że mam zapalone długie światła, a takich nie miałem, wyświetlało mi że mam otwarte drzwi, a wszystkie były zamknięte, jednym słowem chaos, który uniemożliwia skupienie się na jeździe, a wręcz przeraża, dzisiaj jak wsiadłem do samochodu to znowu pojawił się problem z odpaleniem taki sam jak na początku - rozrusznik nie reagował. Wszystkie opisywane przeze mnie rzeczy wydarzyły się w ciągu trzech dni. Zwracam się do ludzi znających się choć trochę na samochodach (bo ja to jestem zielony jak ogórek) w czym może tkwić problem, czytałem wiele tematów podobnych ale nie występowały te objawy razem, gdzie może leżeć przyczyna? Czy udać sie z tym do specjalisty od BMW czy zwykły elektromechanik sobie z tym poradzi?