Hej :) Kilka słów. Na początku stycznia nabyłam swoją coupetkę. Jest w nawet dobrym stanie jak na obecnie panujące "normy" oglądanych beemek, ale w tej cenie :) Auto nie zdążyło zostać konkretnie poupalane, ani "przetjuningowane", chociaż może odrobinę niestety. Zostanie w oryginale, jako klasyk i daily jednocześnie. Ma być igła :) M50b20 150KM bez vanosa. Lat będzie miała w lipcu 25. Wyposażenie bez szału - elektryka szyb, lusterek, szyber, obc 11. Szportsajzy. Z tego wszystkiego działa aż szyba pasażera i fotele :mrgreen: Lista doprowadzenia jej do ładu i składu jest długa.. - Blacha o dziwo całkiem ok, dziabło od spodu prawy próg z przodu, błotnik od spodu chrupnięty, mikro dziura pod zapasem. Błotnik, próg do malowania. - Miernika nie widziała, ale z ciekawości zobaczy. Na oko nie ma źle. Składana z kilku też nie była. Nie marzę o bezwypadkowej, o ile takie istnieją w ogóle :) - Zawieszenia to auto nie ma, przynajmniej z tyłu (upalający mózg urwał śruby), zatem geometria jest co najwyżej w planach. Szpera jest stopro, ale długo nie posiedzi pasożyt. - ABS świeci, pewnie przez szperę. Lub nie ;) Hamulcami też się zajmiemy. - skrzynia płacze - dwie różne lampy z przodu.. - to samo z tyłami, jakieś tanie, gładkie gówienko, wstecznych brak, kosmos - "tłumik basowy" poskręcany i podrutowany z jakichś skrawków, mistrzostwo, że to się trzyma, oczywiście bez homo, a wydech wisi - na aucie te szpetne koszmarne lusterka z empałera, wracają oryginały naturalnie :) - zmieniana będzie cała tapicerka z boczkami (mam w ogóle boczki wersja USA, pasażer mi będzie lusterka regulował póki nie znajdziemy ładnych nowych :P), obiciem słupków, podsufitką, a nawet tym co zostało z materiału pod maską, zamierzamy betę wybebeszyć totalnie ze środka i poskładać od nowa - wszystkie plastiki, schowek, podłokietnik, mieszki, nowe obc 11, bo umarło, część już czeka ;) - trzeba coś zrobić z radiem, fm nie odbiera, a "fajne głośniki na półce" charczą przy vol 15, no i są tylko dwa, w maluchu mam lepsze audio niż to - polerka koniecznie, chociaż znośnie wygląda, kiedyś lakierowanie calosci :-) - STAG 300, a co ;) - brakuje kilku pierdół, plasticzków, lampki w bagażniku - pirellki p7 na lato już kupione, póki co zostaje przy 16stkach - kiedyś wpadnie klima mam nadzieję i grzane siedzenia - halogeny trzymają się nie wiem na czym, bo jak się dotknie to latają, nie zaglądane jeszcze - odłączone spryski, brak wężyka, ramiona wycieraczek chyba do wymiany Spodziewam się jeszcze paru "kwiatków", ale cóż. Auto na ten moment dłubnięte. - Wymieniony termostat z płynem - filtry i olej - prawy sworzeń - łączniki stab Przed nami miliony lat świetlnych drogi do ideału. Nawet nie zaczęliśmy :) Relacja i fotki będą jak pocykam, może w ten weekend, chociaż aż wstyd jaki syf w tym aucie :)