auto wg mnie było jak po powodzi, wszystkie drzwi od środka, do połowy były zgnite, miały bąble zamalowane jakby biteksem (taka czarna smoła), na zewnątrz drzwi te były pomalowane jakby przez jakiegoś początkującego malarza jakby sprajem z barankiem i zaciekami, a i tak przez to wychodziła rdza, błotniki również z zaciekami. Tył był bity, klapa cofnięta, pordzewiała, wkoło klapy malowane też jakby sprayem. Tym biteksem to nawet lusterka były pomalowane na zewnątrz i od środka. Wyświetlacz oczywiście padnięty. Czujniki parowania nie działają, a z tyłu to ich wogóle brak. Przednia szyba wymieniana na starą uszczelkę i przez to zmurszała. W silniku coś szurało i cykało, był mokry od oleju. Fotele brązowe, z czarnym brudem w marszczeniach. Tylna felga nieźle zagnieciona. Brak wszystkich spryskiwaczy reflektorów. Zderzak poklejony taśmą izolacyjną. Klapka wlewu paliwa urwana. Brak dowodu rejestracyjnego, dwie umowy, brak OC. I tak człowiek myśli że za 10 tysi to są padaki, a za 20 tysi to będzie cacy, a tu jak widać porażka.