Ja już sporo czasu jeżdżę z zapchanym katalizatorem (około 1,5 roku). W zasadzie to nic się nie dzieje, nie zauważyłem spadku mocy lub jak co niektórzy piszą zwiększenia spalania. Jedyne co to irytujący check ciągle się świeci. Dziś się zebrałem i pojechałem do mechanika, facet robi tylko bmw. Wpiął komputer i faktycznie wyszło że problem z katem. Sondy jedna i druga git, poza tym pomierzył ciśnienie na cylindrach, wszystko książkowo, poza tym katem...Myślę ok tyle razy się za to zabierałem pasuje coś z tym w końcu zrobić. Dzwonie do kilku miejsc w Krakowie gdzie robią wydechy i przy katalizatorach, cena nowego kata powala 2 koła lub jak się uda to 1800 + robota. Dzwonie do mechanika mówię, że Panie drogie i chyba sobie daruje z tym. Facet poradził mi, że jak chce to mogę używkę, wszedłem na allegro, ceny używek do 320i N46 to ok 5 stówek, niby 100% sprawne i dają gwarancje rozruchową 30 dni. Myślę ok 5 stówek nie jakaś wielka kasa więc jutro zamówię. Na przyszły tydzień ustawię się z mechesem żeby podmienił, dam znać co i jak.