Skocz do zawartości

mateusz_k

Zarejestrowani
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E46 320D 2003

Osiągnięcia mateusz_k

Odkrywca

Odkrywca (4/14)

0

Reputacja

  1. Dawno nie miałem czasu tutaj zajrzeć ponieważ właściciel autka dorobił się w międzyczasie tytułu inżyniera ;) Auto aktualnie ma ponad 340 tys przebiegu, w ostatnim roku (2016 jeszcze) zaskoczyła mnie jedynie jedna awaria - tzw "jeż" odmówił posłuszeństwa, a precyzując rezystor nawiewu. Symptomy standardowe - najpierw można było zauważyć ciche falowanie obrotów wentylacji przy niskich obrotach a po czasie nawiew przestał działać w ogóle. Z racji chwilowego jak sądzę braku dedykowanej części do e46 w zaufanych sklepach internetowych, w których zwykle się zaopatruję zdecydowałem się na dobranie zgodnej wg katalogów części od X5 i serii 5. Owszem, część działa poprawnie jednak wymagała zeszlifowania kilku plastikowych wypustek ponieważ przeszkadzały one w zamontowaniu czujnika w otworze na niego przeznaczonym. Po lewej oryginał a po prawej zamiennik, różnica wydaje się duża jednak rozmiarem różnią się jedynie "kolce" natomiast sam moduł jest taki sam: Poza ta przygodą autko nie wykazywało w 2016r. żadnych niedomagań. Doczekało się natomiast w końcu wymiany gałki zmiany biegów - jednak na oryginał ze skóry (cena bolała :/ ) . Niestety gałka poddała się znacznie wcześniej niż jakikolwiek inny element wnętrza... Reszta raczej nie wydaje się przejmować przebiegiem i wiekiem ;) Ideałem byłaby wymiana na bardzo trwała drewnianą gałkę w kolorze czarnym jednak ceny takich gałek są zaporowe. W sierpniu autko przeszło również testy wtryskiwaczy, na razie jest odziwo wszystko w normie. Ale biorąc pod uwagę przebieg trzeba mieć ten temat na uwadze - ciekaw jestem ile wytrzymają bo zdaje się, że nie były wymieniane albo przynajmniej ja nie mam takiej informacji w dokumentacji samochodu.
  2. W marcu zaczęła się symfonia skrzypiącej tapicerki, plastików oraz wibracji wyczuwalnych pod siedzeniem kierowcy oraz na kierownicy. Co ciekawe skrzypienie najgłośniejsze było w tylnej części wnętrza. Wniosek stąd był taki, że przyszedł kres na poduszki silnika. Zdaje się, że już wcześniej pisałem o tym, że gdy zacząłem porównywać ceny ori vs. zamiennik oraz czytać co tak naprawdę znajduję się w pudełkach różnych producentów zdecydowałem się, że wybiorę poduszki Corteco ponieważ z ustaleń wynikało, że to te same poduszki co oryginał oraz również dokładnie te same co Lemforder a do tego są znacznie tańsze. Jeżdżę już na nich ponad miesiąc i wszystko jest ok, a silnik pracuje naprawdę aksamitnie. Dla potomnych zamieszczę porównanie wyglądu poduszek oryginalnych oraz Corteco - jak się okazało i czego należało się spodziewać - znajdują się na nich te same znaki Freudenberg! Więc po co przepłacać :) Oryginały: Zamienniki CORTECO:
  3. Przyszła wiosna wiec pora na serwis i czyszczenie po zimie :) 322 tys. przebiegu czyli po 12 tys wymiana oleju i filtrów - lepiej wcześniej niż później. Filtry paliwa i powietrza zmieniam co drugą wymianę oleju ponieważ roczny przebieg wynosi około 30kkm więc wypadają dwie wymiany oleju na rok. Przy tej okazji ze względu na pojawiające się wibracje tapicerki podczas jazdy np w korku gdy chwilami auto toczyło się wysprzęglone i delikatne wibracje na kierownicy na postoju zleciłem mechanikowi diagnostykę poduszek silnika ponieważ wcześniej auto było idealnie ciche. Mechanik stwierdził zużycie poduszek silnika i sugerował by zakupić na wymianę oryginały. Krótki research cenowy poskutkował szokiem :lol: Po dalszej analizie okazało się, że BMW życzy sobie dwukrotnej ceny w istocie za poduszki Corteco umieszczone w pudełku BMW (Lemforder też pakuje Corteco). Kupiłem Corteco, oszczędziłem połowę ceny "oryginału". Dygresja - gdyby BMW za produkt sygnowany ich marką oraz opatrzony gwarancją jakości żądało o 30-40% więcej to nawet bym się nie zastanawiał tylko kupił oryginał. Ale 2x ceny zamiennika, który w zasadzie jest tym samym to przesada.
  4. Jedyne istotne dymienie jakie było to było na biało i spowodowane zapchanym, zaklejonym szlamem filtrem odmy, który należy przy pierwszej okazji wymienić na plastikowy separator oleju. Po wymianie spokój. Przy normalnej jeździe nie ma mowy o dymieniu. Jedynie kiedy to się zdarza to po jakiejś jeździe w korku przez długi czas lub po długotrwałym zamulaniu w podobnych warunkach wtedy przy próbie nagłego rozpędzenia auta np na autostradzie zadymi przez kilka sekund i przestaje na dobre. No ale to normalna reakcja auta bez DPFu :) Nie jestem w stanie stwierdzić czy wtryskiwacze były wymienione / regenerowane przez poprzednika. Nie posiadam w papierach żadnej faktury informującej o takiej naprawie. Sądząc po ogólnym stanie reszty części możliwe, że nie. Np dwumas wytrzymał 290-parę tys. km. Ale kiedyś padną to jest pewne :D Nie ma w tym nic dziwnego. Koła pasowe i rolki sprawdzane ostatnio i zero luzów czy innych niedomagań. Jak wybije drugie tyle na liczniku to być może będą powody do zmartwień, na razie jest bardzo miło i przyjemnie :)
  5. Co do stosowanego oleju - w poprzednim aucie oraz drugim w rodzinie już od paru lat stosuję Castrol i żadne nie miało jakichś niedomagań, BMW zaleca (albo wówczas zalecało) taki olej więc stosuje a i też mój mechanik używa tych olei. Mój pogląd na temat środków smarnych jest jasny i pragmatyczny - skoro jest oznakowany jako spełniający wymagania danej klasy to je na pewno spełnia. Żadna poważna firma nie pozwoli sobie na blamaż i utratę klienteli. (No... chyba, że VAG ostatnio :lol: ) A jako ciekawostke to napiszę, że poprzedni właściciel prawdopodobnie lał Mobila. No i nic w tym złego, gorzej, że póki było serwisowane w ASO (170 tys) to ktoś karnie trzymał się zaleceń producenta i wymieniał olej co około 25-30kkm, czyli pewnie turbinka jak mniemam jest druga z kolei :lol: (ja stosuję skrócony interwał do 15 tys). Reasumując, gdzieś w sieci widziałem taki zabawny cytat, że tematu religii, polityki i marki oleju stosowanego w samochodzie podczas grzecznej rozmowy, się nie porusza :wink: Natomiast ostatnio zdiagnozowałem poprzez INPA błąd " 32 AUC heating Short circuit to ground ". W sumie nie przyszło by mi do głowy podłączać komputer w najbliższym czasie gdyby nie to, że auto zaczęło delikatnie falować obrotami podczas mrozu - co ciekawe - jedynie gdy był włączony panel automatycznej klimatyzacji. Po weryfikacji na forach możliwej przyczyny okazało się, że może być to zabrudzony czujnik AUC sterujący obiegiem powietrza w zależności od stopnia zanieczyszczenia spalinami oraz innymi organicznymi czynnikami zapachowymi, które mogłyby psuć błogą atmosferę za kierownicą ;) Porady w internecie mówiły, że często wystarczy przeczyścić czujnik oraz wymienić "filtr". Jednak w tym wypadku pokusiłem się o pomiar wartości oporności na wejściach czujnika wspomagając się tymi danymi: http://data.icbank.com/ICBShop/board/MiCS-5132_CO.PDF oraz zdjęciami i instrukcją z tego postu (gdyby zdjęcia wygasły to dajcie znać, zrobiłem kopie): http://forum.e46fanatics.com/showpost.php?p=16448816&postcount=57 Wartości okazały się zbyt duże. Czujnik uszkodzony, nowy w drodze ale za "jedyne" 270 zł. i to w najniższej cenie. Po odłączeniu czujnika problemy z falowaniem ustąpiły. Przy okazji zdjęcia omawianego czujnika, jak się okazuje był względnie czysty: http://images77.fotosik.pl/264/afea2c83f7e727d9m.jpg http://images76.fotosik.pl/264/7744d8c6a18929c3m.jpg http://images77.fotosik.pl/264/1265b0533091768am.jpg
  6. No i pora na podsumowanie jazdy po kilku tygodniach jako takiej zimy :) Awarii, odpukać, jak na razie brak - aktualnie 320k. Nieco wolniejsze tempo nabijania kilometrów przez zimę. W zeszłym roku po zakupie nie miałem okazji sprawdzenia jak auto reaguje po długim postoju na dużym mrozie ponieważ jest garażowane i też pora miała się ku ociepleniu, ale przy okazji ostatniej fali mrozów była taka okazja. -15 st. poranny rozruch bezproblemowo, 2 sekundy - jedyny objaw - rozrusznik mimo dobrych parametrów na akumulatorze kręcił jakby z trudem ale raczej przy takim mrozie to nie dziwne (gęsty olej) i nie ma się co martwić skoro szybko zapalił. (W lecie zawczasu wymienione świece i sterownik :D ) Opony - wybrałem UltraGripy. Przetestowałem w warunkach świeżego śniegu i stromego podjazdu (górzysta okolica) - dały radę :D Na śniegu i lodzie rewelacja, bardzo dobra trakcja. Mimo RWD auto jedzie i nic sobie nie robi z podjazdów. Ale żeby nie było tak różowo... Przy temperaturze nieco powyżej zera i suchej nawierzchni jednak nie są ideałem. Zauważalnie gorsza trakcja przy próbie dynamicznej jazdy na suchym asfalcie w porównaniu do Dunlopów Wintersport, na których auto było po zakupie. Podsumowanie - UltraGripy szczególnie godne polecenia dla osób spoza miasta, które zakładają, że może istnieć potrzeba jazdy po ośnieżonych podjazdach. Ciche, przewidywalne. Na trasę też OK ze względu na akustykę właśnie. Ale jeśli ktoś chce liczyć na dobre osiągi do dynamicznej jazdy na suchym to niech patrzy na inne modele. Wykonałem nie dawno wymianę wkładu lusterek - jak znajdę chwilę to opiszę napotkane komplikacje i jedną cechę zamienników pewnego producenta, która moim zdaniem uniemożliwiłaby kiedyś ponowny demontaż wkładów.
  7. O nie, nie ;) Mam świadomość, że silniki lubią pluć parą z wydechu. Tylko różnica polega na tym, że ten dym, o którym mówisz jest łagodny w zapachu, zaniepokoiło mnie natomiast to, że był cholernie gryzący jak po spalaniu oleju. Ale po wymianie ustąpiło, dymi już tylko w chłodne dni i zaciągnięcie się tym dymem nie zwala z nóg czyli para wodna po prostu. A stary filtr odmy był w okropnym stanie, dosłownie "zabetonowany" czarną mazią z silnika. A opisowo ten dym wyglądał tak, że jak auto pochodziło na biegu jałowym z 3-5 minut przy zimnym silniku, po czym gdy się ruszyło do czasu wrzucenia 4 biegu czyli w spokojnym tempie przez 20-30sek. następował intensywny wyrzut białego z bardzo delikatnym odcieniem niebieskim dymu. Po czym ustawało natychmiastowo i był spokój dopóki ponownie się nie schłodził i nie pochodził chwilę na biegu jałowym z zimnym silnikiem. Ruszenie z miejsca zaraz po odpaleniu na zimno nie powodowało tego dymku :) Dzięki za sugestie co do opon bo akurat o tych nic nie czytałem ani nie sprawdzałem, muszę się przyjrzeć.
  8. Kolejne kilometry lecą, ostatnią bolączką był wylany amortyzator i filtr odmy - dymiło na biało po chwili pracy na biegu jałowym przy zimnym silniku - wymiana starego typu zabrudzonego filtra odmy na separator oleju pomogła, przy okazji po tej wymianie pobór oleju zmalał do pomijalnych wartości (czyt. zapowiada się, że do wymiany obejdzie się bez ani jednej dolewki), wcześniej małe ale zauważalne wartości w granicach kilkuset mililitrów na około 7-10 tys km, jeśli dobrze rozumiem temat było to spowodowane wzrostem ciśnienia w komorze korbowej z powodu zapchanego filtra odmy i wypychania oleju przez uszczelniacze zaworowe - proszę poprawić jeśli się mylę. No i oczywiście przyszła pora pomyśleć nad oponami na zimę. Zastanawiam się między Michelinem, Pirelli a Continentalem. Najchętniej wybrałbym nowe Dunlopy serii Winter Sport 5 ponieważ aktualnie mam letnie Dunlopy z serii Sport BlueResponse i sprawują się świetnie ale, że owe Winter Sport 5 są nowością i nie ma na ich temat żadnych opinii wolałbym nie ryzykować nie małych pieniędzy na nie do końca sprawdzony produkt przez użytkowników. A z powyższej trójki o której mówiłem wcześniej raczej wybiorę najtańszą opcję - sądzę, że różnice w jakości są minimalne. I zapomniałem dodać - amortyzatory z tyłu wymienione na Sachs. Przednie jeszcze się trzymają ale skoro już tył zmieniony to dopiero po zimie w okresie wiosenno-letnim przód też pójdzie do zmiany jeśli nie będzie pilniejszych wydatków.
  9. http://images67.fotosik.pl/1166/9af17f83ec459a1agen.jpg Wymieniona dysza spryskiwacza. Elementy zepsute pochodziły z pierwszego montażu w marcu 2003 r. oby nowe wytrzymały tyle samo ;) http://images68.fotosik.pl/1165/c50d68c6ef0df80cgen.jpg No i obiecane zdjęcie klapek. Ilość nagaru relatywnie niewielka, mocowania w stanie idealnym, żadnych luzów a przebieg mały nie jest ;) Klapki dla świętego spokoju zostały zastąpione oczywiście zaślepkami jednak jak widać akurat w tym momencie nie było to konieczne w trybie pilnym. http://images66.fotosik.pl/1165/103c219c35df4cadgen.jpg Fotka z przebiegiem, aktualnie 310 300. W ostatnim czasie autko doczekało się nowych amortyzatorów z tyłu ponieważ prawy tylni wylał w zeszłym tygodniu. Przy okazji serwisu olejowego filtr odmy zastąpiony separatorem - do tego czasu zdążył zadymić niebiesko białym dymem na zimnym silniku po ruszeniu z powodu właśnie brudnego filtra odmy. Niestety obecność filtra zamiast plastikowego separatora świadczy o tym, że odmą w ostatnim czasie (tj. co najmniej ostatnich kilkudziesięciu tys km ) nikt się nie interesował ponieważ z tego co mi wiadome już dość dawno temu przestano produkować filtry odmy które zbyt często ulegały zatkaniu na rzecz plastikowych separatorów. http://images66.fotosik.pl/1165/bc1018ed8fe90a5bgen.jpg Zdjęcie wnętrza w nieco lepszym świetle :) http://images70.fotosik.pl/1164/a787740bfe512279gen.jpg I przy okazji - po wymianie świec żarowych posłuszeństwa odmówił ich sterownik lub raczej powinienem powiedzieć, że w wyniku uszkodzonych świec padł sterownik. Niby nic dziwnego, jednak posiada on oznaczenia BMW oraz jeśli dobrze czytam numery widniejące na obudowie to jest on datowany na 2003 rok czyli to ten, który był zamontowany w fabryce 12 lat temu. Wyjątek od reguły czy też słynna awaryjność tych sterowników jest winą plagi cofanych liczników? Bądź za późno wymienianych świec...
  10. Już niedługo wybije 20tys przejechanych kilometrów od czasu zakupu auta w lutym. Nie długo wymiana oleju po 15tys oczywiście - przy okazji zweryfikuję stan filtra odmy. Wrażenia jak najbardziej pozytywne, aktualnie użytkowanie dość intensywne, częste trasy po kilkaset kilometrów zarówno w trybie mieszanym jak i autostradami. Oprócz wyżej wspomnianej wymiany szczotek alternatora auto nie zaskoczyło żadną usterką - wszystko gra i śmiga. Ostatnio zostały w końcu zlikwidowane ostatnie z usterek jakie trapiły to auto już w czasie zakupu. Mianowicie zlikwidowałem wgniecenie, zamontowałem nowe ślizgi szyb przednich oraz wymieniłem dysze teleskopowe spryskiwaczy reflektorów. Niestety była to droga impreza :/ Same dysze teleskopowe spryskiwaczy po obu stronach kosztowały niecałe 400zł - zamienników brak natomiast używane nie wchodziły w grę. Przy wymianie okazało się, że owe dysze unieruchomił kamień wytrącający się z płynu do spryskiwaczy (sic!). W związku z czym podjąłem zapobiegawczo decyzję o używaniu - zamiast zwykłych płynów - koncentratu, który następnie mieszam z wodą destylowaną. To powinno znacznie przedłużyć żywotność nowych dysz teleskopowych spryskiwaczy reflektorów. Po tych zabiegach z ulgą można ogłosić, że auto zostało doprowadzone do stanu "tylko lać i jechać" :) Na dzień dzisiejszy każdy detal jest sprawny. Spalanie tryb mieszany z odrobiną korków 7l nie zamulając, trasa 5,5 do 6l przy relatywnie ciężkiej nodze lub dużym obciążeniu. Ostatni pomiar na dystrybutorze po jeździe w pełni załadowanym autem 5 osób + bagaż wykazał 39zł za 140km przy cenie 4,55zł za litr oleju napędowego co daje spalanie na poziomie 6,12 l/ 100km. Zainwestowane pieniądze w naprawy po kupnie i solidny serwis naprawdę się pomału zwracają i dają radość z jazdy. Usunięcie klapek - moim zdaniem po tym zabiegu auto na pewno nie działa gorzej a nawet odnoszę subiektywne wrażenie o lekkim poprawieniu przebiegu momentu obrotowego bezpośrednio przed 2tys. obr. Nie mam na myśli dużej zmiany jednak zarówno ja jak i mój brat doszliśmy do tych samych wniosków z odczuć po tym zabiegu. Auto wydaje się odrobinę żwawiej reagować. Tym samym również podzielam to samo zdanie co pewien znany użytkownik innego forum BMW, który kiedyś szeroko opisywał temat klapek i sugerował, że usunięcie klapek zwiększa ilość powietrza docierającego do cylindra ponieważ klapki nie blokują przepływu (otwarte też zajmują trochę miejsca) przez co silnik zyskuje nieco na dynamice. To jest moja subiektywna opinia :) Co do sposobu gaśnięcia silnika - zmian nie zauważyłem. Jest jak było. Lub zmiana jest niedostrzegalna. Jak będę miał chwilę czasu to wrzucę zdjęcia klapek - okazało się, że mimo 300tys przelotu były w świetnym stanie.
  11. Na postoju strasznie razi po oczach natomiast "w ruchu" nie rzuca się to tak w oczy jak myślałem przed zobaczeniem własnego auta z perspektywy obserwatora ;) Tablica jest wyraźnie widoczna i o to chodziło, z ori oświetleniem była ledwie czytelna w nocy. (Zużycie kloszy, zabrudzenia spowodowane nieszczelnością kloszy). A co do samych "żarówek" LED to nie wiem czy jeśli włożysz je do klosza, który był homologowany na pracę z tradycyjnymi żarówkami to czy taki zestaw można traktować jako legalny. Ale nie daję głowy, że mam rację. Co do nowości, defekt maty obecności pasażera zwalczony - dezaktywacja w NCS oraz odpięcie modułu maty. Spokój raz na zawsze. Koszt - 0zł :) Teraz pora na wymianę ślizgów podnośnika szyb przednich z obu stron. Wnioski z własnych doświadczeń zakupowych: - 300tys przebiegu nie gryzie :) - z perspektywy 4 miesięcy po zakupie - uważam, że słusznie kiedyś mówiłem na forum, iż niezłym wyjściem jest poszukać odrobinę tańszego auta w dobrym stanie ale z widocznymi akceptowalnymi wadami aniżeli przepłacać za egzemplarz "przechwalony" bądź robiony na sprzedaż. Po usunięciu niedogodności opisanych powyżej cena auta sumarycznie dobiła do tych cen jakie sobie życzyli wówczas sprzedający za egzemplarze teoretycznie idealne. Przy czym - w tamtych koszty by mnie również nie ominęły (cena wyższa + serwis po zakupowy) natomiast w moim egzemplarzu wady mam usunięte tak jakbym sobie tego życzył, znam lepiej przez to historię napraw a na koniec cena mieści się w zakresie jaki byłby dopiero początkiem wydatków na auto kupione drożej. I mimo egzemplarza w niezłym stanie po wykonaniu wcale nie najtańszych napraw po zakupowych (np. dwumas) śmiało mogę powiedzieć, że jestem naprawdę zadowolony z zakupu i trafnego wyboru marki :)
  12. Przepraszam za wyciągniecie posta ze strony nr 300, ale przeczytałem to dopiero teraz i aż mi głupio, tak masz rację, zwyczajnie przeoczyłem się, myślałem o przebiegu rzędu 65tys a nie 650tys ;) Sprostowanie do odp na post http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=69&t=200081&p=2056381#p2056277
  13. Jeszcze nie, wizyta u lakiernika zanosi się na koniec czerwca :) Przy okazji pewnie zrobi się "zaprawki" na masce ponieważ widać, że parę razy zaliczyła spotkania z małymi kamieniami. Typowe uszkodzenia dla użytkowania "w trasie". Ale i tak świeżość lakieru jak na ten przebieg jest niezła - na szczęście ktoś omijał myjnie automatyczne szerokim łukiem.
  14. Bez złudzeń, nawet jak na mały benzynowy silnik ten przebieg można sobie między bajki włożyć jeśli ktoś nie jest w stanie przedstawić dobrej dokumentacji owego przebiegu. Co do błędu to bez problemu Google Ci odpowie. Masz na screenie kody błedu, opis itd. więc nic tylko przepisać.
  15. Nowe zdjęcia :) Nieco lepsza jakość. Zmiany z dzisiaj: - aktywacja DRL - aktywacja świetlnego potwierdzenia zamknięcia / otwarcia samochodu. Jutro pora na dezaktywację maty pasażera :D adson: http://images67.fotosik.pl/945/2096eed2b926b0ecmed.jpg Czyli tak jak mówiłem, refleksy na żywo są znacznie mniej widocznie ale światło jest naprawdę jasne, mogłoby być nawet mniej. Są to LEDy zakupione tutaj: http://allegro.pl/led-lampki-podswietlenie-rejestracji-bmw-e46-i5186835187.html A kolega wostok przypadkiem nie przejeżdżał w niedziele koło 20-stej przez Czarnowiejską w Krakowie? :P I a co do teorii koleżanki to faktycznie jest ona zabawna ale mimo to trochę racji w niej jest, przecież ciśnienie wody nie pozwoli na otwarcie drzwi bez uchylenia szyb :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.